JEST LUZ
1.Nareszcie
budzik mnie nie budzi
I
mogę śnić najdłuższy sen,
Nikt
mi za uchem nie marudzi,
Wołając:
Wstawaj, bo już dzień!
Nic
już nie muszę, mogę wszystko,
Otwiera
się beztroski czas,
Gdzie
luz króluje i lenistwo,
Takie
niewielkie lecz w sam raz.
Jest
luz i to jest piękne,
Jest
luz wolny jak wiatr,
Jest
luz – myśli są letnie,
Jest
luz – swobodny czas.
2.Kiedy
chcę czytać, wtedy czytam,
Kiedy
chcę śpiewać, śpiewam w głos,
A
jak chcę pływać, no to pływam,
To
jest niezwykłe, to jest coś.
Nocami
w niebo mogę patrzeć,
Z
kimś, kto też kocha Wielki Wóz,
I
spadające liczyć gwiazdy,
To
jest niezwykłe, to jest luz.